niedziela, 2 marca 2014

Obligacje z adrenaliną


Luty i każdy kolejny trzeci miesiąc to w moim przypadku duża dawka adrenaliny związanej ze światem obligacji. To w tych miesiącach przypadają płatności najbardziej ryzykownych obligacji, które wedle prawideł ekonomii mają prawo zakończyć się fiaskiem.

A jednak obie firmy w lutym kolejny raz wypłaciły odsetki. W połowie lutego czwarty kupon odsetkowy zapłaciła firma developerska, chociaż po raz drugi dopiero po mojej interwencji, co jest dowodem na to, że trzeba pilnować emitenta. Ostatniego dnia lutego zaś zapłaciła odsetki firma faktoringowa, oferująca aż 15% zysku.

O tym swoistym Pakcie z Diabłem pisałem szczegółowo tutaj. 15% uważane jest powszechnie za desperackie poszukiwanie kapitału. Niejedni krytycy na start mówią, że to truposze, którzy nie mają prawa przeżyć w twardym świecie biznesu. Jak widać niekoniecznie musi to być prawda, a na obligacjach da się zarabiać nawet 15% z oprocentowaniem stałym.


Oczywiście nie polecam takiej dawki adrenaliny początkującym obligatariuszom. To raczej oferta dla ludzi, którzy lubią finansowe sporty ekstremalne. W moim przypadku zakup obligacji firmy faktoringowej odbył się całkowicie z odsetek z poprzednich firm płacących od 8%-23%. Stąd akceptacja podwyższonego ryzyka.

W ostatnich dniach lutego na PP2 opisałem aż 3 oferty obligacji z różnych branż. Kto jest nimi zainteresowany może klikać niżej:
Oferta obligacji z branży energetycznej
Oferta obligacji z branży nieruchomości komercyjnych
Oferta obligacji z branży leasingowej


Do tej pory nie opisywałem tak często różnych obligacji, a przecież to nie wszystkie oferty jakie są dostępne. Jest jeszcze przykładowo propozycja firmy z branży venture capital.

Ta czwarta oferta spółki wycenianej na 2 miliardy złotych dotyczy spółki inwestującej w projekty technologiczne na wczesnym etapie działalności. Należy do nich przykładowo popularny ostatnio druk 3D czy systemy płatności.

Źródło: ncbir.gov.pl
Dodatkowo spółka spodziewa się otrzymać dofinansowanie w wysokości 10 milionów z funduszu unijnego. Bierze udział w projekcie BRIdge czyli Badanie Rozwój Innowacje, który wspiera komercjalizację prac badawczo-rozwojowych. Więcej na ten temat można przeczytać na stronie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

Branża Venture Capital należy do branży z dużą adrenaliną. Wczesne etapy rozwoju, a także start-upy na pewno mają duży potencjał i oferują dobry zysk. Z drugiej strony są narażone na nieco większe ryzyko, gdyż wiele jest na rynku starp-upów ale niestety nie wszystkie osiągają sukces.

A jednak spośród wszystkich branż, które do tej pory opisywałem na blogach, private equity oraz venture capital są z pewnością najciekawsze i przyglądam się im z największym zainteresowaniem. 

Z czasem zapewne zwiększy się udział takich spółek w moim portfelu, wiele jednak będzie zależało od wypłacalności obecnej firmy faktoringowej należącej do start-upów. Na razie wypłaca bez problemu 15% zysk, i stopniowo chociaż powoli zmniejsza swoje zadłużenie.

2 komentarze:

  1. a nie boisz się, że przez ukraińską zawieruchę naszym rynkiem może nieco zachwiać?

    może jednak: złoto-ziemia-nieruchomości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest rynek akcji, gdzie każde nawet drobne wydarzenie czy nawet tylko wypowiedź kogoś przekłada się zaraz na kurs akcji.
      Tutaj liczy się fakt czy firma przetrwa czy nie, czy ma kasę na wypłatę czy nie, albo czy będzie rolować swoje papiery, więc trzeba dużo większego tąpnięcia aniżeli niepokój i zagęszczanie atmosfery wokół Ukrainy.

      Usuń