poniedziałek, 10 marca 2014

Interesująca oferta obligacji z branży TMT


Do tej pory publikowałem oferty obligacji wśród licznych artykułów na blogu PP2. Ponieważ jednak oferta jest zwykle aktualna przez kilka tygodni, tutaj następował ich przedruk, tak by inwestorzy zainteresowani nowościami w świecie obligacji, mogli mieć wszystko zgromadzone w jednym miejscu.


Ostatnio jednak liczba ofert jest olbrzymia, a czas trwania zapisów jest bardzo różny. Z tego powodu zamiast przedruków postanowiłem publikować tutaj najciekawsze oferty spośród obecnie dostępnych. Pełna ich lista będzie widnieć w rankingu lokat na dany miesiąc.

Spośród opisanych dotąd ofert najciekawszą wydaje się spółka, która należy do branży TMT. Skrót ten oznacza Technologie, Media oraz Telekomunikację, a więc bardzo rozwojowe dziedziny. I to na takich inwestycjach koncentruje się omawiana dziś spółka.


Co więcej sama firma jest funduszem typu venture capital i posiada w swoim portfelu spółki, które znalazły się w prestiżowym rankingu Deloitte Technology Fast 50. Ranking ten prezentuje 50 najszybciej rozwijających się spółek w regionie Europy Środkowo Wschodniej.

Wśród tego rankingu są spółki portfelowe obligacji


Jakie parametry ma omawiana dziś oferta obligacji? Tym razem mamy standardowy okres a więc inwestycja potrwa dwa lata, przy czym płatność odsetek będzie dokonywana co kwartał, czyli tak jak lubimy najbardziej. 

Kwota minimalna znów należy do bardzo przyjaznych, więc obligacje są praktycznie w zasięgu przeciętnego inwestora. Warto tutaj przy tym podkreślić dość niespotykany sposób zapisu, który jest korzystny dla inwestora. 

Zwykle spółki podają terminy zapisów oraz płatności na emitowane przez siebie obligacje. Czas trwania jest co prawda różny, ale zwykle wynosi kilka tygodni. Inwestorzy  muszą z tego powodu jakoś przetrzymywać kasę na nisko oprocentowanym koncie oszczędnościowym, by wpłacić środki dopiero w ostatnim dniu. 

W przypadku obligacji bankowych jest jeszcze gorzej, bowiem po wpłacie pieniądze jeszcze przez kolejny tydzień pracują nie dla nas, lecz na korzyść banku, o czym pisałem w artykule Obowiązkowa tolerancja straty. Przy redukcji zapisów też zresztą dostajemy z powrotem to co wpłaciliśmy bez żadnego zysku.

W przypadku omawianej dziś spółki sytuacja jest zupełnie odwrotna. Inwestor może wpłacić pieniądze w dowolnym momencie w trakcie trwania zapisów, a wpłacone środki pracują już od początku. To rzecz raczej niespotykana w świecie obligacji i dobrze by było, gdyby wszystkie spółki zdecydowały się na coś takiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz