Blog na temat akcji, obligacji, budowania portfeli inwestycyjnych oraz praktycznych aspektów inwestowania na rynku kapitałowym.
poniedziałek, 10 lutego 2014
Ciekawa oferta obligacji korporacyjnych z branży private equity
Najnowszy ranking lokat na luty, spotkał się z dość ostrą polemiką co do sensowności zestawienia. Widać już frustrację beznadziejnym oprocentowaniem oferowanym przez banki, bowiem zamiast przynajmniej stać w miejscu ciągle mamy widoczne obniżki.
Niestety nic nie zapowiada jakichkolwiek zmian. Różnica w zyskach między lokatami a obligacjami rośnie zatem z miesiąca na miesiąc, chociaż różnic z punktu widzenia ich posiadacza nie ma praktycznie żadnych. Oczywiście zasadnicza różnica tkwi w ryzyku, ale tutaj trzeba po prostu zbadać spółkę, której zamierzamy zaufać i partycypować w dobrych zyskach.
Ciekawych ofert obligacji na szczęście nie brakuje.W chwili obecnej mamy bardzo ciekawą ofertę spółki będącej funduszem typu private equity i venture capital. Co to oznacza?
Oznacza to, że spółka zajmuje się inwestowaniem w małe oraz średnie spółki technologiczne. Tworzą one razem dobrze dywersyfikowany portfel inwestycyjny. Znajdziemy w nim nie tylko spółki giełdowe, ale także niepubliczne spółki znajdujące się na etapie szybkiego rozwoju.
Skąd wiadomo, że są na takim etapie? Skąd wiadomo, że są to spółki rentowne czyli takie, które obiecują szybki wzrost? Wybierane są bowiem spółki posiadające naturalną przewagę nad konkurencją jak na przykład zaawansowana technologia, nowoczesne systemy informatyczne, czy innowacyjność.
Co więcej spółki te muszą posiadać dodatnie wyniki finansowe. Te zdroworozsądkowe podejście wspomagane jest dodatkowo wykorzystywanie nowoczesnych instrumentów finansowych, w tym współinwestowanie w spółki portfelowe przez inwestorów zewnętrznych.
Wartym uwagi jest fakt wykupowania przez prezentowaną dziś spółkę swoich wcześniejszych obligacji. Dla inwestora posiadającego już takie obligacje to raczej nieciekawe posunięcie, dostaje on bowiem środki przed czasem i jeśli wciąż chce czerpać zyski, musi znaleźć nową spółkę na reinwestycję środków.
Ale z drugiej strony dla nowych inwestorów to dobra informacja, bowiem wzrasta zaufanie do spółki, która optymalnie dysponuje swoim portfelem, by wykorzystać okazje gdy się nadarzają.
Co zatem może uzyskać nowy inwestor? Praktycznie wszystko to co dają dobre obligacje: dwuletni horyzont z kwartalną wypłatą odsetek, chociaż niewykluczone, że spółka znów wykupi je przed czasem.
Zysk jak większość ostatnio opisywanych przeze mnie obligacji jest dwucyfrowy, ale w granicach bezpiecznej tolerancji. Co więcej oprocentowanie jest stałe, a więc nie zostaniemy zaskoczeni żadnymi potencjalnymi anomaliami ze strony wskaźnika WIBOR.
Kwota na wejście jest również bardzo przyjazna. Widać spółki emitujące obligacje już wiedzą czego oczekuje przeciętny inwestor i korzystają z tej wiedzy. Jeszcze do niedawna minimalna kwota na wejściu była na tyle zaporowa, że nie było mowy o tworzeniu portfela obligacji, dziś jest to jak najbardziej możliwe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz