sobota, 11 lipca 2015

Afera z PCZ daje do myślenia czyli spokojnie to tylko amputacja


Do tej pory gdy kończył się termin jednej oferty, opisywałem na blogu kolejną, moim zdaniem najciekawszą spośród dostępnych. Po ofercie Mikrokasy nie zamieściłem niestety kolejnej, ze względu na aferę z PCZ. 

Afer z udziałem spółek emitujących obligacje było już dużo, ale do tej pory dawało się je uzasadnić. Ten rok przynosi jednak zmianę, gdyż nie są to zwykłe wpadki jakie inwestor może przyjąć do wiadomości, lecz wręcz świadome wystawianie obligatariuszy do wiatru.

Aferę z udziałem Stonogi jeszcze można było jako tako przyjąć do wiadomości. Ot jest facet, co lubi robić wokół siebie szum stosując różne, skandaliczne chwyty. Niestety afera z udziałem PCZ to już zupełnie inna bajka, znacznie bardziej poważna. Powinien znać ją każdy obligatariusz, stąd przypomnienie dziwnych działań spółki.

Na Catalyst robi się nieciekawie. W ostatnim czasie głośno jest o aferze związanej z Polskim Holdingiem Medycznym PCZ. Zamiast zwrócić kasę obligatariuszom, spółka zgłosiła wniosek o upadłość.

Ta upadłość zostanie jednak zapamiętana na długo, ze względu na niebywałe wydarzenia, które poprzedzały złożenie wniosku. Spółka w czerwcu miała wykupić obligacje na kwotę 8 milionów, plus zapłacić odsetki od pozostałych sześciu innych serii. 

Tymczasem okazuje się, że miesiąc wcześniej spółka wykupiła przed terminem obligacje zapadające w 2017 roku na kwotę 10 milionów. Oddała więc kasę, którą mogła, a wręcz powinna przeznaczyć na bieżące zobowiązania.

Co się stało? Według informacji podawanej przez Holding trzy czynniki zadecydowały o problemach nie do przejścia.
  • domaganie się zwrotu 50 milionów kredytu przez jeden z banków
  • niepowodzenie rozmów z inwestorami o pozyskanie owych 50 milionów
  • konieczność wypłaty 9,6 miliona na wykup obligacji czerwcowych i zapłatę odsetek
Korekta za korektą: najpierw IV kwartał 2014 potem I 2015...

W kwietniu założyciel grupy Romuald Ściborski ustąpił ze stanowiska prezesa grupy. W takich przypadkach nietrudno o podejrzenia, że coś musi być nie tak w samej spółce. Potwierdza to korekta raportu za IV kwartał ubiegłego roku, o której można przeczytać np. tutaj.

Korekta wynikła z zastrzeżeń biegłego rewidenta co do sposobu prezentacji danych w sprawozdaniu i przesunięć zapisów między kontami. Raport z 13 lutego skorygowano dopiero 29 maja, podając m.in. zmniejszenie zysku netto o 11,1%. W dwa dni późnij skorygowano raport za I kwartał 2015, co świadczy o pewnym bałaganie w raportach.

Co ciekawe nowy prezes Stanisław Pachołek wydał oświadczenie, z którego wynika że... nic się nie stało. Taką informację podało Polskie Radio Wrocław oraz Gazeta Wrocławska.

To tylko jedna ze spółek? Źródło: prw.pl

Jak czytamy spółki PHM PCZ funkcjonują dalej, to tylko jedna ze spółek upada, konkretnie PCZ S.A. reszta działa. Spokojnie to tylko amputacja jednej ze spółek, zdaje się mówić prezes, to problem inwestorów, a nie pacjentów.

No to pojechał ostro. Ileż to razy jako inwestor słyszałem zapewnienia od przedstawicieli firm: Proszę Pana to jest Holding, tutaj grupa kapitałowa odpowiada za zobowiązania każdej ze spółek. Innymi słowy jak jakaś spółka będzie mieć kłopoty, to cała grupa się złoży i pomoże powstać z kłopotów tej co ma zawirowania.

Przypadek PCZ jawnie przeczy tym zapewnieniom. Nowy prezes spółki jawnie mówi ta spółka jest do odrzutu, to wrzód który trzeba wyciąć. W końcu to jest Holding Medyczny, to amputuje chory narząd. Inwestor najwyraźniej się nie liczy.

Nic się nie stało? Odcinamy i jedziemy dalej? Wygląda na to że inwestorzy patrzą na to inaczej. Tym bardziej, że dziwnym trafem obligatariusze A.D. 2017 wyszli cało, a czerwcowi po prostu zostali na lodzie...

2 komentarze:

  1. A gdzie Prawo i Sprawiedliwość -? chyba u Platfusów

    OdpowiedzUsuń
  2. Po czymś takim na miejscu kogoś kto chce inwestować na Catalyst, New Connect czy jakiekolwiek inne polskie obligacje korporacyjne wylałbym na siebie kubeł zimnej wody. Inwestor nie ma ŻADNEJ, powtarzam ŻADNEJ ochrony dla swoich pieniędzy. Jednego dnia jest spółka, płyną komunikaty o systematycznych zyskach, rozwoju, dług jest w normie, a następnego spółki już nie ma, są same długi a zarząd z ciebie szydzi w oficjalnych komunikatach giełdowych. Nawet budynki dostają nóg. Stanowczo NIE POLECAM. Wszyscy mają cię w głębokim poważaniu. Od organów ścigania począwszy po giełdę itp. wehikuły skończywszy...

    OdpowiedzUsuń