poniedziałek, 2 marca 2015

Moda na dogrywki


Kłopoty eKancelarii są przestrogą dla obligatariuszy by z pewną rezerwą podchodzić do kwestia mody na branże. Dwa lata temu była moda na windykatorów, tak jak dziś jest moda na firmy pożyczkowe. 

Jak się okazało, mój zakup papierów eKancelarii był dość szczęśliwy. Była to ostatnia seria wykupiona w terminie, gdyż w ubiegłym tygodniu po raz pierwszy spółka nie wykupiła papierów. I od tej pory nie może już używać hasła wszystkie obligacje zostały wykupione w terminie, które wciąż możemy znaleźć na ich stronie.

Nie oznacza to jeszcze klęski dla posiadaczy tych papierów. Spółka jeszcze nie ogłosiła upadłości, pojawiła się na równi pochyłej i jej zadaniem jest wyjść teraz na prostą. Innymi słowy powinna jak najszybciej spłacić zaległości.

Od kilku dni nie jest to już prawdą

Fundusze, struktury i inne bankowe twory są obliczone na zysk banksterów, gdzie znikomy procent faktycznie zarabia. Mamy produkty pełne opłat i obarczone ryzykiem. Możemy inwestować i stracić lub zyskać, generalnie dla banku jest to obojętne. W każdym przypadku bank zarabia, a jak stracimy, to nasz problem.

W przypadku obligacji spółce nie jest to obojętne, bo to jej sprawa życia i śmierci. W interesie spółki jest wypracowanie zysku i podzielenie się nim z inwestorem. A w razie problemów zrobienie wszystkiego by oddać dług. Stawką jest bowiem przede wszystkim renoma, a w skrajnym przypadku upadek.

Problem w tym, że inwestorzy w takim przypadku najczęściej wpadają w panikę. Nic dziwnego, w końcu ich pieniądze są wystawione na ryzyko. Spółka nie powinna dopuszczać do podbramkowych sytuacji, wprowadzać zamieszanie i siać niepokój wśród inwestorów. Ciekaw jestem jak eKancelaria poradzi sobie z obecną presją.

Widzimy więc, że nie należy ulegać modom. Obligacje to nie ubrania czy gadżety, które kupujemy bo są akurat modne. Moda pozwala na zwiększoną sprzedaż, winduje popyt, wszyscy chcą coś mieć, bo tak robi każdy. Tyle, że ubrania i gadżety się po prostu wyrzuca, a obligacji nie. Producent może oddać kasę za zwrot pojedynczych sztuk, obligacje trzeba oddać wszystkie. Co do jednej.

Z drugiej strony zaczyna mnie zastanawiać spółka z branży alkoholowej, którą zakupiłem w tym roku, a omawianą w poprzednim artykule. W styczniu pojawiła się seria C, którą inwestorzy rozchwytali tak szybko, że emitent zdecydował się na dogrywkę z serią C1.

Podobna sytuacja była w grudniu w przypadku Mikrokasy. Zakupiłem wówczas dogrywkę w emisji prywatnej, ze względu na to, że miała zdecydowanie lepsze parametry od emisji publicznej. Dogrywka też była wynikiem niebywałego zainteresowania inwestorów, zaś redukcja sięgnęła ponad 57%. Trudno było się nie skusić na krótsze bo roczne papiery o wyższym oprocentowaniu.

Ostatnie miesiące każą się zastanowić, czy spółki nie zaczynają przesadzać z pozyskiwaniem kapitału na dogrywkach. W momencie gdy widzą wielkie zainteresowanie, wykorzystują to robiąc "dodruk" niczym FED ze swoim Quantitative Easing. Z tym kojarzą mi się jakoś nowe emisje eKancelarii, która oferuje obecnie nawet nie serię S1, lecz S2.

Przyznaję że bardziej odpowiada mi polityka spółki Eurocent, którą też mam w swoim portfelu. Tutaj pozyskiwanie kapitału jest zdecydowanie rzadsze, zaś moje rozmowy ze spółką kończą się stwierdzeniem, nie mamy potrzeb by pozyskiwać nowy kapitał. Jak przyjdzie taka potrzeba, damy znać.

Owszem rozumiem emitentów korzystających z dogrywek. Dzięki dogrywkom minimalizują koszty pozyskiwania kapitału, ale każdy ruch powinien być przemyślany i zamierzony na rozwój generujący dodatkowe zyski. Tylko takie podejście pozwala na zysk tak dla spółki jak i dla zadowolonych inwestorów.

6 komentarzy:

  1. Cytuje - W interesie spółki jest wypracowanie zysku i podzielenie się nim z inwestorem. A w razie problemów zrobienie wszystkiego by oddać dług. Stawką jest bowiem przede wszystkim renoma, a w skrajnym przypadku upadek.
    Spółki zoo odpowiedzalne są tylko własnym kapitałem , wyemitują obligacje zwiną interes ,zmienią nazwę i mają gdzieś reputacje

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam obligacje serii C Polfy. Nie wykupili serii A. Co robic? Proszę o radę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.stockwatch.pl/artykuly/post/2013/07/11/Szkoc582a-przetrwania-co-robic-gdy-emitent-nie-wykupic582-obligacji.aspx

      Usuń
  3. Sprytna rada , co robić - ? upominać sie prosić o zwrot kasy jedyna rada

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem posiadaczem kolejnej serii obligacji eKancelarii. Kilka dni temu dzwoniono z propozycją konwersji posiadanych przeze mnie obligacji na akcje spółki. Rzeczywiście robią wszystko co mogą żeby zażegnać pojawiający się problem i zmniejszyć należności w stosunku do Obligatoriuszy.
    Co myślicie o takiej propozycji? Znawcą giełdy nie jestem ale wykresy akcji eKancelarii nie należą do zbyt zachęcających.

    OdpowiedzUsuń
  5. Obligacje KERDOS - to dobry pomysł?

    OdpowiedzUsuń