poniedziałek, 23 maja 2016

4,50% na obligacjach Banku Pocztowego serii P1


Dziś ruszają zapisy na obligacje Banku Pocztowego. Akcję przygotowano bardzo nietypowo. Najpierw przez kilka dni zewsząd bombardowała nas ciekawa informacja: obligacje bezpiecznego polskiego banku. Nie zdradzano przy tym jaki to bank, co kojarzyło się z akcją specjalną z Raiffeisenem, gdzie mowa była o atrakcyjnej lokacie.

Nie bawiłem się w obstawianie, wiadomo było jednak z góry, że na pewno nie chodziło o Alior. Ten bank wypuścił dwie emisje i obie sprzedały się w kilka godzin. Załapałem się na pierwszą serię, gdy oferowano jeszcze 5%, można bowiem było przewidzieć, że druga seria będzie już mniej atrakcyjna.

Teraz wszystko już wiadomo. Do akcji wkracza... niepozorny Bank Pocztowy, co jest niespodzianką. Tak jak w przypadku Aliora oferta jest publiczna, co oznacza, że można mówić otwarcie o parametrach. Jakie one są?


Parametry wyglądają następująco:
Oprocentowanie: 4,50% w pierwszym okresie
                         : WIBOR6M + 2,80% w kolejnych okresach
Czas trwania: 10 lat
Minimalny zapis: 5.000 zł
Pula: 500.000 sztuk
Catalyst: Tak
Zapisy: 23 maja - 3 czerwca 2016


Alior wyznaczył drogę, którą kontynuuje Pocztowy

Patrząc na powyższe parametry, można odnieść wrażenie, że były ustalane na podstawie niezwykłej popularności obligacji Alior banku. Wyglądają bowiem jakby były trzecią odsłoną obligacji melonika.

Tutaj możesz złożyć wniosek na obligacje Banku Pocztowego

Co zatem mamy? Podobnie jak w przypadku Aliora, Bank Pocztowy wyszedł z założenia, że fajnie wygląda reklamowanie 4,50%. W czasach gdy 3,00% na lokacie to dużo, stawka 4,50% na obligacjach bankowych wygląda atrakcyjnie. Ale w obu przypadkach stałe oprocentowanie gwarantowane jest tylko przez pierwszy okres. 


W pozostałych okresach zysk będzie uzależniony od stawki WIBOR na sześć miesięcy, odsetki będą bowiem wypłacane co pół roku. Oprocentowanie jest zatem zmienne. I jeśli Alior dawał początkowo 3,25% dodatkowej marży, a w drugiej turze dał 3,00% to Pocztowy idzie krok dalej i gwarantuje 2,80% ponad stawkę WIBOR6M

Wyśrubowano także czas trwania. Alior najpierw testowo dał 6 lat, zaś po wielkim sukcesie pierwszej serii wydłużył czas do 8 lat. Nijak nie ograniczyło to zapotrzebowania, więc Pocztowy postanowił znów podkręcić czas do 10 lat.

Skoro Pocztowy zaszalał i płacić będzie aż 20 razy kupony odsetkowe, warto porównać je do 10 letnich obligacji skarbowych, które też zawsze jakoś cieszą się popularnością, mimo oferowania historycznych minimów. 

Stawki na obligacjach skarbowych
Jak widzimy obligacje skarbu Państwa w perspektywie 10 lat dają tylko 2,50%. Pocztowy zatem daje 2,00% więcej, więc jest na pewno o wiele ciekawszą propozycją. Można jeszcze brać pod uwagę ryzyko, jakie zawsze towarzyszy obligacjom. Tym bardziej, że jak zwykle w przypadku banku, są to obligacje podporządkowane.

Pocztowy twierdzi jednak na swojej stronie, że jest bezpiecznym polskim bankiem. Podaje przy tym dane na koniec 2015: 1,5 miliona klientów, 7,2 mld aktywów, ponad 4,6 tys. placówek. No tak, ale należy pamiętać, że w skali 10 lat wszystko może się zmienić.

Bank pocztowy na koniec 2015 roku

Z tego powodu, Pocztowy daje też swoim papierom wentyl bezpieczeństwa w postaci możliwości sprzedaży w dowolnym momencie w ciągu aż 10 lat trwania. Obligacje będą bowiem notowane na giełdzie obligacji Catalyst.

Zapisy o dziwo zaczynają się od 5 tys. zł przy czym - uwaga: jedna osoba może złożyć jeden zapis. To bardzo dziwny warunek. W przypadku obligacji Alior banku, spodziewając się dużej redukcji złożyłem dwa zapisy po 20.000 zł. W efekcie z zainwestowanych 40k, w wyniku zbyt dużego zainteresowania melonik zwrócił mi aż 28.000 zł.


W przypadku Pocztowego jest zupełnie inaczej. Bank gwarantuje zapis do kwoty 30.000 zł, powyżej tej kwoty zapowiada redukcję, w zależności od zainteresowania jakim będą cieszyły się te papiery.

Tutaj możesz złożyć wniosek na obligacje Banku Pocztowego

Ciekaw jestem jak zakończy się pierwsza seria Pocztowego. Na pewno nie będzie tutaj takich cyrków jakie wyprawia TK Invest. To raczej propozycja dla inwestorów akceptujących stosunkowo małe ryzyko ze względu na zaufanie jakim cieszą się banki.

Z drugiej strony 10 lat to szmat czasu. O problemach banków mówi się od pewnego czasu, odkąd stały się kartą przetargową w rękach polityków. Z drugiej strony trudno sobie wyobrazić zniknięcie poczty polskiej, gdzie obok tradycyjnych usług pojawiają się także nowocześniejsze punkty finansowe. 

Uważniejsza analiza powyższej oferty ujawniła jednak kilka nieciekawych szczegółów, które zostały omówione w drugiej części artykułu.

Ciąg dalszy: Ipopema śrubuje warunki nabycia obligacji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz