Nowa oferta obligacji z branży Venture Capital

Skończyły się w jednym dniu dwie aktywne oferty obligacji z branży pożyczkowej. Grudzień jednak obfituje w oferty, jak widać emitenci wychodzą z założenia, że nie każdy chce wydawać kasę na święta.

Omawiana dziś spółka, która cieszy się dość dużą popularnością wśród inwestorów. Po dłuższej przerwie wraca z emisją spółka z branży venture capital. Kto po raz pierwszy spotyka się z tym terminem tego odsyłam do artykułu Veture Capital czyli inwestowanie w najlepszych z najlepszych.

Venture Capital to dość specyficzna branża. Spółka należąca do takiej branży finansuje małe spółki o dużym potencjale wzrostu. Ale nie są to byle jakie, pierwsze z brzegu start upy, wiemy bowiem, że nie każdy start up gwarantuje szybki rozwój.


Te małe spółki są najpierw starannie selekcjonowane tak, by wybrać najlepsze dostępne obecnie na rynku. takie w które warto będzie zainwestować i które rokują szybki rozwój i na których będzie można dobrze zarobić w momencie ich późniejszej sprzedaży. Na tym bowiem z grubsza polega idea venture capital.

Takich dobrze rokujących spółek, firma emitująca obligacje może mieć kilka w swoim portfelu. Przywykłem już do otrzymywania maili z informacjami o zyskach realizowanych przez takie spółki portfelowe. Potwierdza to wspomniany wyżej ich przewidywany szybki rozwój.

Spółki takie wymagają jednak kapitału na rozwój, zwykle tego kapitału dostarcza inwestor, który tym samym partycypuje w zyskach. A zysk to dość atrakcyjny biorąc pod uwagę stosunek zysku do ponoszonego ryzyka. 

 A parametry? Wszystko według przyjętych norm, tradycyjny czas trwania czyli nie za długi nie za krótki z kwartalną wypłatą odsetek. A co więcej pieniądze pracują od momentu ich wpłaty. Nie trzeba czekać do momentu końca zapisów, a zwiększyć zyski od razu.

Minimalna kwota też jest praktycznie rzecz biorąc idealna czyli innymi słowy dostępna właściwie dla każdego. Spółka wychodzi bowiem z słusznego, elastycznego założenia, że lepiej zaoferować papiery dla każdego i zbierać małe kwoty, a częściej niż zakładać pozyskiwanie dużego kapitału dla nielicznych. Stąd też bierze się duża popularność tej spółki.

Co ciekawe ryzyko inwestycji jest minimalizowane przez fakt przynależności omawianej dziś spółki do prężnej grupy kapitałowej. Dzięki temu nawet gdyby spółka miała kłopoty finansowe, grupa kapitałowa w skład której wchodzi wiele innych firm, odpowiada całym swoim majątkiem każdą z nich.

Mamy tutaj zatem jakby odwrotną sytuację do omawianej niedawno struktury Top Giganci w której aż 5 spółek jednocześnie musi mieć zysk w określonym dniu, by inwestor też zyskał. Rzecz raczej mało prawdopodobna bez względu na to jakie spółki wybierzemy.

Tutaj zamiast trudnej do spełnienia koniunkcji, mamy o wiele łatwiejszą alternatywę. I to dwupoziomową alternatywę. Bowiem nie tylko wybrane spółki portfelowe w obrębie emitenta mogą tracić, pozostałe bowiem mogą generować zyski. Także sama wybrana przez nas spółka może tracić, bowiem grupa kapitałowa posiada inne spółki, które będą generować zyski.

W efekcie zamiast rygorystycznego warunku znanego jeszcze z Niemieckich Gigantów, mamy w miarę łagodny warunek do realizacji zysku. Owszem ryzyka nie unikniemy, te bowiem zawsze będzie towarzyszyć obligacjom, będzie ono jednak istotnie zredukowane.