niedziela, 16 czerwca 2013

Windykatorzy


Niedawno wpadła mi w ręce książka Erica Garcia o dość groźnie brzmiącym tytule Windykatorzy. Przyznaję, że bodźcem do lektury był fakt ogromnej popularności firm windykacyjnych wśród obligatariuszy. A skoro windykatorów czyta się wybornie warto napisać kilka słów w kontekście inwestowania.

Książka w oryginale nazywa się The Repossession Mambo, zaś film nakręcony na jej podstawie Repo Men, nie będziemy jednak tutaj roztrząsać sprawy różnicy tytułów filmu książki czy tłumaczenia. Ważna jest tematyka i jej implikacje. Świat bowiem - i to nie tylko ten książkowy - nakręcany jest spiralą długu, a firmy windykacyjne faktycznie mają w nim coraz większe znaczenie.

Ludzie jakoś nie boją się zapożyczać się na potęgę. Państwa zresztą też zadłużają się bez umiaru emitując obligacje skarbowe. Tyle że państwa mogą bankrutować i w konsekwencji umarzać długi, a więc w efekcie stracą na tym wierzyciele, czego dowodem jest Grecja. Natomiast w przypadku ludzi zainterweniuje bezwzględny  windykator, a dla ludzi nie ma zmiłuj się.


Autor książki pokusił się nawet o pewną ekstrapolację bieżącej popularności windykatorów. Marzeniem ludzi jest nie tylko wydłużyć sobie życie, ale przede wszystkim zapewnić sobie zdrowie w jesieni życia. Więc jeśli medycyna będzie w stanie stworzyć zamienniki ludzkich organów wewnętrznych, wówczas na pewno nie zabraknie chętnych na ich kupno, bez względu na cenę. W jaki sposób? Oczywiście na kredyt. 


Źródło: lubimyczytać.pl


W takim świecie firmy pożyczkowe chętnie udzielą kredytu na zakup nerki, żołądka czy wątroby. Natomiast  w przypadku braku spłaty czy też zaległości, firmy windykacyjne wyślą swojego bio-windykatora, do wykonania brudnej roboty. 

Windykator w wizji Garcia będzie wyposażony w specjalny skaner, który po najechaniu na danego delikwenta wyświetli wysokość długu oraz saldo do zapłaty. Po 180 dniach zwłoki w zapłacie, można wykonać na nim wyrok wycinając tę część, która nie została spłacona w terminiePomysł iście diaboliczny, chociaż biorąc pod uwagę współczesne tendencje wcale nie taki nierealny.

Nie będę tu oczywiście omawiać fabuły, by nie psuć lektury potencjalnym czytelnikom. A do ciekawej tematyki dochodzi dobry styl, pełen nietypowych podtekstów typu:
- Czy zdajesz sobie sprawę, kosztem jakiego wstydu to wszystko?
- Nie. Pojęcia nie mam. Mógłbyś wymienić sumę?
Zatkało go. Człowiek może mieć nawet doktora z psychoanalizy, ale w obliczu problemu ocierającego się o wyższą matematykę uchodzi z niego para.

Wracając do dzisiejszych czasów widzimy, że nawet bez takich anomalii firmy windykacyjne mają wiele zleceń, o czym świadczą dobitnie statystyki często prezentowane nawet tutaj, zaś ich obligacje są jednym z najchętniej kupowanych papierów spośród innych branż.

Na niniejszym blogu niejednokrotnie pisałem o różnych firmach windykacyjnych. O wykupie jednej z nich pisałem tutaj. W chwili trwają zapisy na emisję jednej z firm z tej branży, papiery zaś będą notowane na rynku Catalyst co umożliwi ich sprzedaż w razie potrzeby.

6 komentarzy:

  1. W artykulach o nowych ofertach obligacji przydalyby sie jakiekolwiek parametry do wstepnej selekcji (ktore nie naruszaja warunkow emisji prywatnej), chociazby kwota wejscia, cokolwiek.
    Oszczedzimy cenny czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podałem bardzo istotny element - będzie notowana na Catalyst. Dla wielu inwestorów samo to w połączeniu z branżą wystarczy. Notowania są bowiem zwykle powyżej nominału co oznacza, że warto je od razu sprzedać.

      Co więcej dla windykatorów znany jest minimalny próg. Jeżeli będzie to firma Kruk to na pewno będą to wymagania na poziomie 100 tys zł, jeżeli będą to mniejsze firmy to wymagania zaczną się od 25-30k
      Branża jest bardzo dobra a więc i droższa od pozostałych.

      Usuń
  2. Jak chcę lokatę idę do banku bądź przez internet zakładam a jak zdecydował bym się na obligacje to jak wykonywać te zapisy np na słynny Work Serwis itp gdzie mam sie udać i ile to mnie kosztuje jakie są minimalne wpłaty i czy można np stracić kase np wpłacam 30K na jakąś boligację i czy ją stracę czy ryzykuję tylko że nie dostanę obiecanych odsetek a 30K nie jestem w stanie stracić ? Proszę o odpowiedź jestem laikiem w obligacjach a chciałbym co nieco wiedzieć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla takich ludzi jest ten blog i odpowiedzi na wszystkie pytania znajdziesz tutaj w różnych artykułach.

      Skrótowo, nie kosztuje to nic, ryzyko jak zwykle w przypadku obligacji jest chociaż małe, a namiary na maila masz przecież w artykule

      Usuń
  3. "O wykupie jednej z nich pisałem tutaj."
    Nie powinno tutaj być łącza?
    PS Witam ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zwykle masz rację. Link dodany.
      Witam znów po długiej przerwie:)

      Usuń