Okazje nie każą na siebie czekać czyli w polowaniu na dobre obligacje

Do tej pory przyjąłem założenie, że na blogu Polak Potrafi 2 publikuję wstępne informacje na temat spółki mającej zamiar wyemitować obligacje. Są to zapisy przedpremierowe na papiery wartościowe, które pozwalają emitentowi zapoznać się z zainteresowaniem potencjalnych inwestorów. Szczegóły emisji nie są jeszcze dokładnie znane lecz ustalane w nieco późniejszym terminie.

Po pewnym czasie emitent znając już mniej więcej zapotrzebowanie jest w stanie ustalić szczegółowe parametry emisji. Wówczas niejednokrotnie przedrukowywałem artykuł na niniejszym blogu dając sygnał, iż od tej pory są już dostępne obligacje dla każdego.

Niestety nie jest to regułą. Obligacje nie są jak lokaty, gdzie oferta jest ważna przez określony czas po czym mamy nową ofertę. Emitent ma przyznaną jakąś pulę pieniędzy na którą posiada zgodę od KNF i nie może jej przekroczyć.

Owa maksymalna dopuszczalna pula oznacza, że jeśli znajdzie się jakiś bogaty inwestor i wykupi dużą część papierów, wówczas emitent nie będzie już mógł oferować więcej. Dlatego mimo iż zapisy na obligacje mogą w założeniu trwać przykładowo przez 2 tygodnie, może się zdarzyć iż po dniu lub dwóch zapisy się skończą. 

Widać to doskonale po obligacjach Getin. Tutaj niemal każda emisja ma zbyt dużo inwestorów w wyniku czego jest potrzebna redukcja. Skutkuje to albo zwróceniem kasy dla części inwestorów albo zmniejszeniem dla wszystkich przyznanej puli. 

Przykładowo z zapisu w kwietniu na obligacje Getin, gdzie minimalna kwota wynosiła 25.000 zł, dostałem zwrot w wysokości 12.000 zł a przydzielono mi tylko 13 sztuk obligacji po 1.000 zł każda. Wynika z tego, że w niektórych przypadkach szczególnie atrakcyjnych obligacji kluczowa jest szybka reakcja. 

Opisywane ostatnio na PP2 obligacje obrabiarek CNC oraz odpadów, na pewno godne uwagi choć średnio ciekawe, okazały się bardzo popularne i rozeszły się szybciej niż się spodziewałem. Sprzedały się niczym ciepłe bułeczki szybciej niż zakładał termin zapisów. Nie zdążyłem nawet ich tutaj przedrukować.

Potencjał wzrostu obligacji Źródło: gpwcatalyst

Jak widać w wielu przypadkach ważne jest szybkie podejmowanie decyzji. Niczym myśliwi musimy ustrzelić zwierzynę, zanim zostanie rozstrzelana i nie zostanie już nic. Na pocieszenie warto podać potencjał wzrostu rynku obligacji w Polsce. Na przedstawionym wykresie powyżej widać wartość obligacji w wielu krajach Europy stosunku do PKB. Jak widać Polska jeszcze jest w szarym ogonie.

Dla Polski wartość ta wynosi zaledwie 6%. Dla Irlandii oraz Islandii powyżej 300%. Jak widać rynek ma bardzo duży potencjał a ilość obligacji będzie pewnie wzrastać. Miejmy zatem nadzieję, że w przyszłości jeszcze niejedne obligacje pojawią się na rynku. Jest to bowiem bardzo dobra alternatywa dla ciągle spadających lokat.