piątek, 30 sierpnia 2013

Meandry obligacji


Jeżeli w roku ubiegłym dystrybucja obligacji na rynku pierwotnym przebiegała szybko i sprawnie, to w tym roku daje się zauważyć tendencję do zmiany. Ostatnia oferta opisana w poprzednim artykule wisiała na blogu ponad miesiąc, co jest praktycznie rekordem, ale też ponad miesiąc trwały zapisy i zakończyły się dopiero wczoraj.

A to nie jedyna taka oferta. W roku ubiegłym mieliśmy dwa, góra trzy tygodnie na podjęcie decyzji od otrzymania PN-ki, a obligacje rozchodziły się jak ciepłe bułeczki. Teraz jest nieco inaczej. Najpierw czekamy na PN-kę, a później moment ostatecznych zapisów jest nieco przedłużany. Ważne jednak, że ostatecznie dochodzi do skutku.

Nie zawsze jednak jest tak jak sobie życzymy. Coraz więcej firm stara się o emisję obligacji a ich kondycja finansowa pozostawia wiele do życzenia. Nic zatem dziwnego, że albo sama emisja nie dochodzi do skutku, albo zostają odrzuceni na etapie KWDP czy na samym końcu czyli zostają odrzuceni przez zarząd giełdy.